Chyba każdy już słyszał o słynnej operacji rdzenia kręgowego
we Wrocławskim szpitalu (artykuł z dnia 22-10-2014 rok http://gosc.pl/doc/2213326.Sukces-ma-dluga-historie).
Ja się dowiedziałam od Oli ;) a na drugi dzień to już co
chwilę o tym w dzienniku było..
Zapowiedzieli, że planują powtórzenie tej operacji u
kolejnych pacjentów.
Zatem postanowiłam zadziałać.. i przyszła odpowiedź..
Swoje trzeba odczekać, bo rekrutacja na razie trwa (będzie trwała) u ludzi ze zbliżonym stanem do odbytej operacji tj. rdzeń niszczony ostrym
narzędziem. Mój przypadek jest nieco inny- „Zapalenie opon mózgowo- rdzeniowych”-
z czym głowa podobno zdrowa ;P
A rdzeń został uszkodzony i jestem osobą niepełnosprawną z
dysfunkcją ruchu.
Jednak z czasem stanie się to powszechna operacja- oby tak
się stało..
Jak trafiłam do szpitala w 2007r. dowiedziałam się, że byłam jakoś
4-tą osobą w Polsce.
Chodziłam do technikum lotniczego i
raczej cieszyłam się dobrym zdrowiem, ale wiem, zdarza się najlepszym ;P
Wspominając o chorobie chodzi mi o to, że jeśli ktoś ma podobnie
i również na to zachorował- z chęcią się dowiem ja to potoczyło się u innych,
jak sobie radzicie :)
:)))))))))))
OdpowiedzUsuń